środa, 22 sierpnia 2012

"Superman Earth One" - czyli komiksowo - recenzja

Witajcie!

Po dłuższej przerwie (ach te matury i trzymiesięczne wakacje :P) przedstawiam Wam recenzję... komiksu. :) Normalnie nie czytam takich rzeczy, głównie dlatego, że nie są za bardzo dostępne w Polsce (wyłączając "Kaczora Donalda" itp.) lub ich cena pozostawia wiele do życzenia. Jednakże ten komiks wygrałam w konkursie Ambasady Amerykańskiej w Warszawie, który odbywał się na przełomie czerwca i lipca tego roku. Właściwie nagrodą nie był komiks, ale możliwość uczestnictwa w obchodach Święta Niepodległości Stanów Zjednoczonych w Rezydencji Ambasadora  Lee Feinsteina (było fantastycznie!). Ponadto otrzymałam jeszcze album parków narodowych USA, płytę 'American Roots Music' i jakieś gadżety.


"Superman Earth One" J. Micheal Straczynski
rysunki - Shane Davis
język angielski
136 str.
Nowy Jork 2010
wydawnictwo - DC Comics
cena - (z okładki) - 19.99$ USA, 23.99$ CAN
ISBN: 9781401224684









źródło: www.goodreads.com


Szczerze mówiąc, to Supermana znałam wcześniej jedynie z filmów - nie czytałam żadnych innych komiksów, dlatego nie będę porównywać "Earth One" z klasycznymi wydaniami. Ogólnie powiem, że historia mniej więcej pokrywa się z tym, co można było zobaczyć na filmie. Mniej więcej.
Pierwsze wrażenie - dobrej jakości papier, ciekawie zaprojektowana okładka (na zdjęciu nie widać, ale w rzeczywistości ma różne wypukłości, niejednorodną fakturę), no i oczywiście - RYSUNKI. I to jakie! Ma się wrażenie, że ogląda się film, czytając ten komiks, zapominałam, że w ogóle coś czytam. Historia ożyła. Widać, jak bardzo dopracowane są szczegóły - nie mniej wysiłku włożono w wygląd postaci pierwszoplanowych, co w drugoplanowych. Nie zapomniano także o przedmiotach, ludziach, budynkach itp. w tle - wieżowce mają wszystkie okna, a np. ptaki są namalowane w taki sposób, aby odzwierciedlić ich ruch. Inną rzeczą, która mnie urzekła, to kolory - ich nasycenie, barwa, operowanie światłem i cieniem... Cudo!
Podoba mi się również forma - układ "kratek"w tym komiksie. Po prostu - nie wieje monotonią. Oczywiście,     są tu również zwykłe prostokąty czy kwadraty, jednakże bardzo często dopasowano owe "kratki" w taki sposób, aby były uzupełnieniem tego, co dzieje się na obrazkach. Świetnie to razem wygląda, przyjemnie się czyta. 
Chciałabym jeszcze wspomnieć o samej postaci Supermana. Przedstawiono go w tym komiksie nie tylko jako przybysza z odległej planety, z nadludzkimi mocami, ale także jako zwykłego człowieka, który zmaga się z różnymi przeciwnościami losu, który nie wie, kim naprawdę jest, który stara się zachować pozory swojej normalności - m.in. poprzez pracę na etacie :)
Może niektórzy z Was pamiętają, że Superman ostatecznie został reporterem. Dlatego pod koniec historii możemy przeczytać kawałek gazety "Daily Planet" z artykułami Clarka Kenta (Supermana) ;)))
Według mnie komiks wykonany został bardzo starannie, ciekawie i przekonująco. Osobiście nie bardzo gustuję w tego typu pracach, jak już napisałam wcześniej - po prostu raczej nie czytam takich rzeczy. Jednakże, jeśli będę mieć dostęp do kolejnej części tego komiksu (a jego cena dostosowana do polskich warunków :p), to dlaczego nie? Bardzo miło spędziłam czas z "Supermenem" i myślę, że za jakiś czas ponownie go przeczytam :) 
Komiks bardzo polecam, może niekoniecznie za 20$ - nie znam się na cenach komiksów, ale to chyba trochę dużo? :p Moja ocena: 6/6

Pozdrawiam,
Marta :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz