sobota, 25 lutego 2012

"Hańba" - trudne wybory moralne - recenzja :)


Witajcie!

Na wstępie chcę Was powiadomić, że instytucję stosików uważam za oficjalnie zamkniętą. :P Raczej nie nadaję do tego typu projektów, gdyż zawsze w międzyczasie wpada mi w ręce jakaś inna książka, którą koniecznie muszę przeczytać TERAZ :D

Taką pozycją okazała się być "Hańba" Coetzeego.

"Hańba" John Maxwell Coetzee
język oryginału - angielski
tłumacz - Michał Kołubowski
250 str.
Kraków (?) 2003
wydawnictwo - Znak
cena - na okładce brak, w innych miejscach widziałam za ok. 13zł
ISBN: 8324000534





Głównym bohaterem "Hańby" jest profesor David Lourie, wykładowca na Uniwersytecie w Kapsztadzie. Jest on mężczyzną w starszym wieku, stawiającym sobie pytania o sens egzystencji. Jego życie w dużej mierze obraca się wokół uczelni oraz domu publicznego. Kiedy ta druga instytucja nie jest w stanie udostępnić mu usług niejakiej Sorayi, Lourie rozpoczyna łowy. Jego celem staje się jedna z jego studentek, Melanie. Rozpoczyna się romans, który w znacznej mierze jest jednostronny. W końcu studentka wnosi pozew o molestowanie.
Lourie czuje się wyobcowany ze społeczeństwa - nie tylko z racji wieku, lecz także z powodu zamieszania związanego z procesem. Decyduje się więc na wyjazd na farmę do swojej córki.
Jego system wartości musi ulec całkowitemu przewartościowaniu - to, co liczyło się w mieście, na wsi nie ma znaczenia. Dodam jeszcze, że zarówno Lourie, jak i jego córka są rasy białej. Pewnego dnia zostają napadnięci we własnym domu przez czarnoskórych mężczyzn... Ich życie już nigdy nie będzie takie samo.
W wyniku tego zdarzenia, dwójka ludzi staje przed trudnymi wyborami - czy zgłaszać sprawę na policję? Czy opowiedzieć całe zdarzenie? Czy zostać na wsi? Czekają ich też niełatwe rozmowy...
"Hańba" jest książka, którą z całą pewnością mogę polecić. Jest napisana dość łatwym, przyjaznym językiem, mimo że traktuje o sprawach wywołujących wielkie kontrowersje. Coetzee nakreślił w tej powieści również obraz społeczeństwa południowoafrykańskiego, czasami pruderyjnego, które rządzi się innymi prawami. Można dostrzec różnice w obyczajowości pomiędzy ludźmi ze wsi i z miasta; białymi a czarnoskórymi. RPA to kraj olbrzymich kontrastów. Moja ocena: 6/6

Pozdrawiam,
Marta :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz